Wczoraj, pod opiekę naszej wolontariuszki trafił starszy kot.
Wychudzony, kulejący. Był obserwowany od kilku dni, ale nie pozwalał się złapać.
Jednak głód, być może choroba, w końcu zwabiły kociaka do klatki łapki. Tak jakby sam wiedział, że w końcu pomoc nadejdzie tylko z rąk człowieka…
Dzisiaj czeka go jeszcze wizyta u weterynarza.
Trzymajcie kciuki, żeby wszystko było dobrze!
Chcesz wesprzeć nasze kociaki?
Przekaż dowolną darowiznę na konto:
86 1020 4955 0000 7602 0155 9855 PKO BP
tytułem: darowizna – na leczenie kotów