Trudno nam uwierzyć, że Ron jeszcze nie znalazł domu.
Jedyne telefony o Rona brzmiały: „na podwórko”, „bez wejścia do domu”, „pies ma być na polu!”.
A przecież Ron, mimo że urodzony w rowie melioracyjnym, mieszka w domu tymczasowym, śpi na łóżku, jest rozpieszczany…Więc dla niego,żadne podwórko z budą, a jedynie kanapa i mnóstwo miłości.
Kontakt w sprawie adopcji: 666 914 150.
