Co mamy napisać?

Że jesteśmy załamani? Że długi, bo fundusze dawno stopniały? Że wszyscy od jesieni przechodzili obok psa z guzem i każdy odwracał głowę? Tylko czy to coś zmieni? Znając życie, nie.
Więc zaciskamy zęby i robimy swoje. Wbrew światu, wbrew rozsądkowi. Ale jeśli Pandora choć przez kilka dni będzie zaopiekowana i bez bólu, to wystarczy.

O suni dowiedzieliśmy się kilka dni temu, gdy dwie panie zgłosiły sprawę do naszej wolontariuszki. Suczka ponoć błąkała się od jesieni, ale jakoś nikt specjalnie nie przejmował się kolejnym wiejskim psem.
Pandora ma ok. 12 lat. Liczne ubytki w uzębieniu, przełysienia sierści. I to co się rzuca w oczy, to oczywiście olbrzymi guz. Niestety, zdjęcie RTG wykazało przerzuty


Obecnie czekamy na wyniki badań suczki. Chcemy usunąć wiszący guz, aby polepszyć jej komfort życia. Na jak długo? Kilka dni, tygodni, czy miesięcy? Tego nie wiemy. Ale zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby Pandora miała dobre życie. Życie bez bólu, cierpienia, z pełną miską i u boku człowieka.

Jeśli chcecie pomóc Pandorze, będziemy bardzo wdzięczni!

OTOZ Animals
PKO BP: 86 1020 4955 0000 7602 0155 9855
tytułem: darowizna – Pandora