ZAOPIEKUJ SIĘ MNĄ, NAWET GDY POWODÓW BRAK
ZAOPIEKUJ SIĘ MNĄ…
……mocno! To słowo towarzyszyło Azie od zawsze.
-kopnij ją mocniej to zrozumie…
-zaciśnij mocniej, żeby nie uciekła…
-szarpnij mocniej, niech się boi…
Rozumiała, nie uciekała i…bała się wszystkiego i wszystkich.
Często w myślach pytała szczęścia, czym zawiniła że nie umieściło jej na swojej liście wyróżnionych?
Co złego zrobiła, że kara jaką ponosi musi być aż tak dotkliwa? ale szczęście…nie odpowiadało, a głód i jego nieodłączni towarzysze: ból i strach szybko upominali się o swoje.
Aza nie miała już nic!
Odarta z godności, obolała i słaba powoli się poddawała. Już nie pytała o powód, chciała tylko nareszcie przestać być głodna! żeby wreszcie nie bolało!
6 lat tak długo sunia stała w kolejce po ratunek, w kolejce po swoje szczęście.
Ktoś wypatrzył, ktoś zgłosił i Aza została zabrana.
Już nie jest głodna, już nic nie boli.
Czasem tylko kiedy śpi, rusza do rytmu jedną łapką nucąc w myślach refren pewnej piosenki….ZAOPIEKUJ SIĘ MNĄ…MOCNO TAK już nie bojąc się słowa…mocno.
Aza nie toleruje innych zwierząt- może to dlatego, że chce mieć wreszcie człowieka na wyłączność. A wtedy na pewno pokocha go całym sercem.
Kontakt: 695 877 807