930
Niedzielny poranek…
Nie, nie odpoczywamy. Jedziemy na interwencję w okolice Tuchowa.
Starsza Pani i stado psów,które nigdy nie poznały dotyku ludzkiej ręki. Wystraszone, głodne, zdziczałe…
Kontakt z właścicielką psów jest utrudniony, starsza pani nie widzi nic złego w tym, że psy się mnożą niekontrolowane, że chodzą głodne po okolicy.
Za to naszym pokładzie lądują dwa szczeniaki. Tak wystraszone, że po wzięciu na ręce zamierają. Jeszcze chwila i podzieliłyby los swoich dzikich rodziców.
A my do Państwa apelujemy!
Prosimy o domy tymczasowe, o kawałek bezpiecznego miejsca, w którym suczki mogłyby dojść do siebie po sterylizacji, bo to teraz najważniejsze.
Chcesz wspomóc nasze działania?
Przekaż dowolną darowiznę:
86 1020 4955 0000 7602 0155 9855 PKO BP
Tytułem: darowizna-interwencje